Odtwarzanie Kliknij, aby rozpocząć odtwarzanie Pauza Pauza
Wczytywanie
 
KuPamięci.pl

Radosław Szczypiński


* 03.07.1987

 

+ 13.03.2015

Miejsce pochówku: Grabów nad Prosną

,

woj. wielkopolskie

 
Licznik odwiedzin strony
112859
Dodane ponad rok temu
mama Tadzia W.

Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności,
która nas obezwładnia i zabiera to co najdroższe,
przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno,
które przypomina nam, jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Wobec ciosu,który spadł na Państwa
niełatwo znaleźć słowa pociechy.
Można jedynie życzyć sił do znoszenia tego bólu.
U Państwa rok, a kolejne lata bolą jeszcze bardziej.
Niech Bóg da siły żonie Radka,mamie,tacie,
babci, siostrze i wszystkim bliskim.

Zgłoś SPAM
Patrycja Łuszczek
(Przyjaciel Rodziny)
Każdy, kto utracił bezpowowrotnie ukochaną osobę, wie, że tęsknota nie ustępuje, żałoba nie kończy się, a czas nie leczy ran. Każdy kolejny dzień zapychamy mnóstwem czynności, drobnych i większych spraw, ale wszystko jest takie puste i coraz trudniejsze do przetrwania. Nie sposób wyłączyć ukochanej osoby z kręgu myśli. Ciągle czuć Brak. Nie sposób tworzyć wartości, które by tę pustkę zapełniły...Jak nadać trwającej chwili wartość? Czas bez ukochanej osoby to czas bez wymiaru, przygniatający swoim ogromem. Czas czekania. To takie okaleczenie, które pozwala nam się poruszać, biegać, coś czynić, ale nie pozwala przestać czuć, że Ciebie nie ma tu. Niech wiara, nadzieja i miłość dają siłę i odwagę, by dalej żyć. Kochani Rodzice, Rodzeństwo, Mariolko, Dziadkowie Radka, zapewniam Was o swojej pamięci. Niosę Was w swoim sercu, myślach i modlitwie. Każdego dnia...
Zgłoś SPAM
Kochanemu Radkowi - Mama
(w rocznicę śmierci)

Łzy obeschną, lecz oczy nie przestaną płakać.
Krzyk umilknie, lecz serce nie przestanie wołać.
Dłonie opadną, lecz nie przestaną szukać.
Twarz się wygładzi, lecz wnętrze będzie krwawić.
Rana się zabliźni, lecz nie przestanie boleć.
Rozpacz umilknie, lecz tęsknota nie opuści.
Czas minie, lecz nie przyniesie ukojenia....

Zgłoś SPAM
mama Tadzia W
"Miłość macierzyńska to obietnica,którą życie daje nam u progu i której nie dotrzymuje nigdy"Romain Gary.Przytulam Cię matulko Radka, bo ja też nie widzę sensu w śmierci mojego synka,nie mam nadziei na życie i co zrobić?Pociecha płynie od nieznanych przyjaciół i modlitwy
Zgłoś SPAM
rodzice Michała Ruta

Deszczu krople na oknie,
jak łzy na matczynej twarzy,
a ona ciągle nie umie
o swym Synu przestać marzyć.

Patrzy na deszcz, na ulicę, ludzi
i tak by chciała bardzo
swego Syna
ze snu obudzić...

Zgłoś SPAM
Kochanemu Synowi
(11 miesięcy po tragicznej śmierci)

Pod powiekami łez brakuje,
Tęsknota dręczy, wszystko smuci,
W sercu Twój obraz się maluje,
Kto nas bez Ciebie żyć nauczy…?

Światło nadziei, które płonie
Ukoić może to rozstanie,
I wciąż splecione w bólu dłonie,
Znów będą czekać na spotkanie..

Zgłoś SPAM
Mama śp. Wiesia i Roberta Walas
(02 02 2016r.)
Odszedłeś nagle i niespodziewanie,
Ból wielki został
Po Tobie, Kochanie.
Zgłoś SPAM
Naszemu Aniołowi - Mama
(10 miesięcy po tragicznej śmierci)

Czasem odchodzą nasze anioły. I nagle w miejscu staje czas.
A z nimi cząstka nas odchodzi. I wielki smutek marszczy twarz.
 
Czasem na chwilę gaśnie słońce. Duszę wypełnia gęsty mrok.
Nikną nadzieje i marzenia. I w pustce ginie tęskny wzrok.  

Czasem odchodzą dobrzy ludzie, co nam pomogli w życiu wiele.
I próżno wtedy pytać Boga, czemu odchodzą przyjaciele.  

Lecz oni ciągle przecież żywi. Nadal wytrwale są wśród nas.
Ich dusze przy nas pozostały. Tylko ich ciała zabrał czas.

Zgłoś SPAM
Karolina Domagalska
(ciocia, matka chrzestna)

Kochany Radku! Przyszliśmy tu, aby towarzyszyć Ci w ostatniej drodze. Każdemu z nas rozrywa się serce i nie możemy zrozumieć dlaczego, dlaczego tak wcześnie….
Kiedy się urodziłeś, Twoi rodzice, poprosili, bym była Twoją matką chrzestną - byłam taka dumna. Byłeś pierwszym chłopcem w naszej rodzinie, synem, wnukiem, bratem – tak bardzo cieszyliśmy się z Twojego przyjścia na świat. Rosłeś zdrowo i radośnie. Cieszyliśmy się z Twoich sukcesów w szkole, z codziennych uśmiechów, radosnego usposobienia. Będąc coraz bardziej dorosłym potrafiłeś dbać o swoje sprawy, byłeś zorganizowany i odpowiedzialny. Drobne niepowodzenia uczyły Cię i wzmacniały – nigdy nie rezygnowałeś, miałeś cele, które realizowałeś zgodnie z planem.
Byłeś radością rodziców Magdy i Bogdana, wsparciem Dagi i Olgi, odpowiedzialnym starszym bratem Mateusza.
Byłeś przyjacielem dla kuzynostwa, szczególnie Michał miał ważne miejsce w Twoim sercu.
Kochałeś rodzinę, szanowałeś nas, dla Babci Halinki, Babci Jadzi, Dziadka Walerka – zawsze miałeś czas. Odwiedzałeś i ciągle pytałeś „w czym pomóc”.
Wszyscy cieszyliśmy się, kiedy poznałeś Mariolkę i z wzruszeniem patrzyliśmy na Waszą miłość. Wiedzieliśmy, że będziesz kochającym, odpowiedzialnym mężem, opoką dla teściów, dla braci Mariolki.
Miałeś bardzo dobrą pracę, podróżowałeś po świecie a my tylko podziwialiśmy odwagę, charakter, pracowitość….
Miałeś tylu przyjaciół, którzy cieszyli się z Tobą, dla których byłeś organizatorem wielu przedsięwzięć, ważnym głosem w tylu sprawach.
Kochałeś Polskę i wszystko, co działo się dookoła bardzo cię zajmowało. Otwierałeś oczy na problemy, na rzeczywistość, byłeś w tych opiniach zdeterminowany i nieugięty, zmuszając innych do myślenia.
Byłeś blisko Kościoła, zawsze blisko, wiele lat służyłeś przy ołtarzu jako ministrant. To wszystko nas budowało i było piękne. Niespełna pięć miesięcy temu radość Twoja i Mariolki była naszą. Świętowaliśmy Wasz ślub i życzyliśmy Wam wszystkiego najpiękniejszego, co czeka Młodą Parę.
Jaka siła postanowiła to przerwać? Kto wytłumaczy nam zbolałym tu dziś, stojącym nad Twym grobem – dlaczego tak się stało? Dlaczego nie dane nam było cieszyć się Twoim życiem nadal, dlaczego nie mogliśmy dokończyć wszystkich rozmów. Dlaczego nie mogłeś realizować swoich planów, tworzyć swój dom, rodzinę?
Nic się nie da już zrobić, na wszystko jest za późno, wszystko już nie jest takie jak miało być. Nic już nie będzie takie same. Pozostaje nam nadzieja, że Pan Bóg miał dla Ciebie ważniejsze plany, że to on wiedząc lepiej – da nam zbolałym znak i pomoże przetrwać najtrudniejsze chwile.
Radku! W piątek rano wstałeś jak zawsze, pobiegłeś po ser, bułki, szczypiorek – przyniosłeś Babci Jadzi, potem umówiłeś się z Dziadkiem by pomoc sprzątnąć zamówiony miał. Wypiliście kawę, rozmawialiście ….. potem powiedziałeś – wrócę… tylko pojadę zobaczyć co u teściów w Marszałkach. Wszystkim chciałeś pomóc i z wszystkim zdążyć – jak zawsze i…. pojechałeś……………..!
Wiemy, że patrzysz teraz na nas, daj nam siłę, wspieraj nas nieustannie.
Kochamy Cię bardzo! Spoczywaj w pokoju!

Zgłoś SPAM
Strony:   « poprzednia    1   2   3 
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-
Magdalena Szczypinska
19.12.2015
 


Aby móc przyjmować kondolencje bliskiej osoby załóż miejsce pamięci.